sobota, 19 marca 2016

Co warto obejrzeć? #29


Cześć! Dzisiaj kilka słów o ekranizacji "Wiernej". Zapraszam :). 


W kinie byłam tydzień temu, ale nie znalazłam wcześniej czasu, by dać Wam znać co i jak. Jeśli ktoś chce przeczytać co myślę o książce, link jest TUTAJ
Wracając do filmu, byłam jego bardzo ciekawa i nawet nie wiem kiedy zleciał mi ten rok oczekiwania. Po obejrzeniu jednak sądzę, że wrócę do moich starych przyzwyczajeń, a mianowicie, albo książka, albo film, chyba, że nauczę się oglądając ekranizację nie myśleć o tym, jak było w powieści. W skrócie, siedząc w kinie czułam się jakbym trafiła nie do tej sali co trzeba. Niby coś tam się zgadzało, niby aktorzy ci sami, a jednak nie ten sam klimat. Nie odważę się powiedzieć, że była to kompletna klapa, ale z pewnością nie spełniła ona moich oczekiwań, a po wyjściu z kina czułam niesmak i niedosyt. W sumie nie powinnam się zbytnio dziwić, bo trzecia część książki też najmniej mi się podobała. Jeśli nie wiecie, to uświadomię Was, że (jak to zwykle bywa z ostatnimi częściami), film został podzielony na pół. W tym przypadku jednak, dużym ryzykiem jest słowo "pół", ponieważ przez chwilę już myślałam, że jednak coś źle przeczytałam i zaraz ekranizacja skończy się tak, jak w książce. Tak się nie stało i film został, można powiedzieć, ucięty w nieodpowiednim momencie. Nie mam pojęcia, co będzie w drugiej części, ale jestem pewna, że ta ekipa coś wymyśli, bo tutaj także było widać ich bujną wyobraźnię. Niektóre sceny były wręcz komiczne, żeby nie powiedzieć bajkowe. Efekty specjalne oceniam więc bardzo nisko, ale gra aktorka jak zwykle świetna. Shailene Woodley i Theo James dobrze ze sobą współgrają, budzą w nas sympatię i szacunek, jednak Robert Schwentke skradł im show, ponieważ w niezwykle fajny humor wyposażył postać Petera (Miles Teller), naprawdę można było się pośmiać. Poniekąd to wynagrodziło mi złe wrażenie o tym filmie. Co do fabuły, Tris wyrusza z najbliższymi za mur, by dowiedzieć się od czego całe życie byli odgrodzeni. Nie przychodzi im jednak to łatwo, ponieważ miasto chronione jest specjalnymi zabezpieczeniami, a sprzymierzeńcy Evelyn "mają głowę na karku". Przy ucieczce z prowincji ginie Tori, reszta trafia w bezpieczne miejsce, które jak się później okazuje pełne jest spisków i okrucieństwa. Tobias nie daje się nabrać, Tris jednak im ulega. Nie dogadują się i w końcu zostają rozdzieleni, "Cztery" wraca do matki, by przekonać ją, że postępuje źle, ta jednak traktuje go jako zdrajcę i nie daje sobie nic wytłumaczyć. Beatrice w porę się jednak ocknęła i nie zostawiła Tobiasa w potrzebie. Dalej razem próbują przywrócić pokój i nie dopuścić do rozprzestrzenienia się serum pamięci, które zniszczy wspomnienia wszystkich mieszkańców.
Podsumowując, film był średni, obejrzałam, ale nie żałowałabym gdybym tego nie zrobiła. Czekam na kolejną część, która mam nadzieję zniweluje dość słabe wrażenie po pierwszej. Na pytanie: czy warto obejrzeć? Odpowiedź jest oczywista-TAK, najlepiej samemu sprawdzić i ocenić, czekam na Wasze opinie, jestem ciekawa czy też byliście w kinie. Mimo negatywnych cech, jest tyle samo pozytywnych, dla których właśnie warto bliżej przyjrzeć się tej ekranizacji. Jest to chyba moja najdłuższa recenzja, więc kończę już i życzę udanego popołudniowego wieczoru dorzucając kilka fotek! :)










36 komentarzy:

  1. Ani pierwsza ani tym bardziej druga część filmu mnie nie powaliła, więc nie spodziewam się zbyt wiele po kontynuacjach... Ale i tak zobaczę, jak im tym razem wyszło :)
    Zapraszam:
    http://mirella-view.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się koniecznie na to wybrać do kina! Uwielbiam tę serię :3

    http://bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to szybciutko, bo nie wiem czy jeszcze leci :))

      Usuń
  3. Ja słyszałam tyle negatywnych opini, że boję się wybrać do kina, mimo że jestem fanką tej trylogii. Chyba poczekam aż "Wierna" będzie dostępna na Zalukaj :)

    Pozdrawiam, Martyna
    mojfioletowykacik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak czekałam na drugą część i trwało to dobre kilka miesięcy, może teraz szybciej wrzucą :)

      Usuń
  4. Nie rozumiem w ogóle tej sagi - być może dlatego, że nie czytałam - więc na razie odpuszczę sobie oglądanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wolę najpierw obejrzeć film a dopiero później przeczytać książkę. Bo w odwrotnej kolejności jeszcze nigdy film mi się nie podobał, a nie specjalnie przeszkadza mi że sama sobie zaspojlerowałam zakończenie ;) Pozdrawiam http://posredniczkaa.blogspot.com/2016/03/konkurs-bez-okazji.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Niezgodną , mam również w planach wybrać się do kina na wierną :)
    Co powiesz na wspólną obserwacje ? :)
    http://bedifferent-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam okazji oglądać, ale kiedyś nadrobię te zaległości. Cała trylogię czytałam i bardzo mi się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książka oczywiście lepsza, chociaż trzecia część też taka sobie :)

      Usuń
  8. Niestety jeszcze nie czytałam Niezgodniej, dlatego nie chcę zabierać się za film. Zresztą zaspojlerowano mi samą końcówkę, więc na razie nie mam ochoty :<
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. nawet nigdy o tym nie słyszałam :D
    wspólna obserwacja? Jeśli nie masz nic przeciwko, daj znać u mnie - uczciwie się odwdzięczę! :*
    http://kreconowlosaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. oo super że natrafiłam na bloga o filmach :D
    sama jako kinomaniaczka nonstop szukam fajnych filmów. Zostawiam follow.

    http://leo-ame-art.blogspot.com/ ...i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam ten film i bardzo mi się spodobał :) A zwłaszcza ten aktor <3 Zaobserwuje ,liczę na rewanż :*
    http://catch-a-glimpse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie wczoraj byłam w kinie i dla mnie kolejna,świetna część:),chyba wolę tą serię filmów niż igrzyska śmierci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby też wolałam, ale po tej części zostanę przy Igrzyskach :)

      Usuń
  13. Muszę zobaczyć, choć mi bardziej podobają się Igrzyska Śmierci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie serie bardzo podobne, więc ta też powinna ci podpasować :)

      Usuń
  14. Pierwsza część była najlepsza, druga już słabiutka, a na tą nawet nie miałam ochoty iść do kina. Wolałam już iść na "Londyn w ogniu" :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo nie słyszałam o tym filmie! :)
      tą część obejrzyj sobie jak już będzie dostępna w internecie :)

      Usuń
  15. Ja jak zobaczyłam zwiastun drugiej części to się załamałam... To co zrobili z Tris... Nie mogę się przełamać, by obejrzeć, może w święta, jak mi się będzie nudzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się.. masakra, ale to raczej przez film "Gwiazd naszych wina" :)

      Usuń
  16. W moim kinie nie puszczają... Ale obejrzę, jeśli odwiedzę większe miasto i wciąż będzie. ;]
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka zdecydowanie bardziej mi się podobała :) Oglądanie tej trylogii przerwałam po 1 części ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje :)
* Za każdy komentarz się odwdzięczam
* Zazwyczaj za obserwacje też
Dlatego zostaw link do swojego bloga, chętnie wpadnę, skomentuję, a jak mi się spodoba to zaobserwuję :))