poniedziałek, 31 sierpnia 2015

O mnie #6


Dzisiaj coś luźniejszego, w końcu to ostatni dzień wakacji, ale może lepiej o tym nie przypominajmy! :) 
Postanowiłam nareszcie odpowiedzieć na chociaż jedną nominację do LBA, padło na pytania od Natalii :). Zaczynajmy! 


1. Blogger/Facebook/Instagram, a może Snapchat? Którego z nich używasz najczęściej i bez którego nie mogłabyś żyć?
Z wyżej wymienionych używam tylko bloggera i facebooka. Najczęściej wchodzę na fb, ale myślę, że przeżyłabym bez niego :).

2. Co Cię skłoniło do założenia konta na blogerze i dodawania postów?
Zajęło mi to wiele czasu, bo zawsze chciałam pisać, dodawać zdjęcia itd, dlatego też nadal prowadzę swojego fotobloga. Chciałam mieć swoje miejsce w internecie, gdzie będę mogła wrzucać fotki, przeze mnie zrobione, przepisy, filmy obejrzane, książki przeczytane itp, nawet dla samej siebie, w formie pamiętnika, ale nie typowego-opisywania swoich dni, bo to jest dla mnie bez sensu :).
3. Co jest Twoją pasją? I jak dążysz do tego, by być spełniona?
Na pewno fotografia, to zawsze jako pierwsze przychodzi mi na myśl. Ciężko mi mówić o spełnianiu się, bo nadal się uczę, narazie biorę udziały w konkursach, podobno od tego roku mam robić zdjęcia w szkole, prowadzę bloga, mam lustrzankę, kupiłam sobie nowy obiektyw - to były moje małe marzenia, które się spełniły. Po szkole chcę ukończyć jakiś kurs fotograficzny, a dopełnieniem tego wszystkiego byłaby praca jako fotograf, fotoreporter, chociaż dorywcza :).
4. Jaki był Twój najgorszy eksperyment urodowy, którego będziesz żałować do końca życia?
Raczej nie eksperymentuję z urodą. Zawsze żałowałam tylko ścięcia włosów, nawet gdy podcinałam same końcówki.
5. Jakie jest Twoje ulubione przysłowie lub cytat? 
Dużo jest takich, ciągle dochodzą nowe. Lubię np te:
  • "Świat wcale nie dzieli się na dobrych ludzi i śmierciożerców, bo wszyscy mamy w sobie tyle samo dobra, co zła. Tylko od nas zależy jaką drogą pójdziemy. Taka jest nasza natura."
  • "Po co dalej biec? Po co gonić czas? Czego więcej chcieć? Przecież mamy nas! :)"
  • "Nie chcę już krzyczeć, nie krzyczę, widzisz to? Czy zauważasz we mnie dobro, czy tylko zło"?
  • "Uwierz mi, że jedyne o czym marzę, spędzić każdy dzień mojego życia z Tobą w parze"
  • "Byśmy potrafili się podnieść, gdy będziemy upadać"
  • "Już teraz wiem, szczęście chowa się wśród zwykłych dni"
  • "Dzisiaj mi się tak nie chce, że aż mi się nie chce nie chcieć"
6. Czy uważasz, że hejterzy i hejty są potrzebni, czy to głupia zaczepka i prowokacja ze strony innych?
Hejtowanie kojarzy mi się z zazdrością, według mnie nieuzasadnione hejty nie są potrzebne, więc to raczej głupia zaczepka. Jeżeli ktoś miałby coś ważnego do powiedzenia, żeby nas to np zmotywowało, powiedziałby nam to w twarz :).
7. Jaki makijaż polecasz na upalne dni? I czy w ogóle stosujesz makijaż podczas gorączki upałów? 
A to różnie, jeżeli nigdzie nie wychodzę, albo tylko na spacer, nie muszę się malować. Polecam ewentualnie nałożyć tusz na rzęsy i np krem na twarz, żeby nam się zbytnio nie opaliła jeżeli tego nie chcemy.
8. Jaka jest Twoja wymarzona długość włosów? Czy jest taka osoba, z którą chciałabyś się zamienić włosami? 
Kiedyś były takie osoby, ale teraz sama włosy zapuściłam. Mam je jakoś prawie do pasa i taka długość mi w zupełności wystarczy, często na nie narzekam, ale nie chciałabym się już z nikim zamieniać, nawet jeżeli miałabym taką możliwość.
9. Wymarzone wakacje spędziłabym w...
jakimś ciepłym kraju, ale najważniejsze i tak jest towarzystwo, sama nie chciałabym nigdzie wyjechać :)
10. Czy kiedykolwiek próbowałaś swoich sił aktorskich, tanecznych lub wokalistycznych? 
Niestety tak, ale zazwyczaj nie z własnej woli. Nigdy nie lubiłam grać w przedstawieniach, jasełkach itd, ale czasem trzeba było, tym bardziej, że w gimnazjum byłam w klasie o profilu humanistyczno-teatralnym. Na tańce zawsze się chciałam zapisać, ale nigdy tego nie zrobiłam, chociaż nie wiem, czy bym się do tego nadawała, a śpiewam tylko w domu jak nikogo nie ma oczywiście! :D
11. Co motywuje Cię do spełniania siebie i realizacji swoich marzeń?
Obecność bliskiej dla mnie osoby i pozytywne reakcje innych ludzi :).

Dziękuję za uwagę. Nikogo nie nominuję, powodzenia jutro wszystkim uczniom, mam nadzieję, że nie zaśpimy! :)

piątek, 28 sierpnia 2015

Co warto przeczytać? #8


Cześć :) Mam do Was pytanie: Czy jest tu ktoś kto ma konto na lubimyczytać.pl? Chętnie bym Was przygarnęła do swoich znajomych, piszcie w komentarzach jak Was mogę znaleźć, mam nadzieję, że jest chociaż kilka takich osób :). Może niedługo dodam tutaj po prawej stronie mój profil, będziecie wtedy na bieżąco z tym co czytam i co już przeczytałam, czyli jakich recenzji możecie się spodziewać w najbliższym czasie.


A dzisiaj o książce, która skradła moje serce i raczej nie było to spowodowane samą scenerią przy której ją czytałam (plaża nad morzem), chociaż ta pewnie się do tego przyczyniła, ale wspaniałą treścią. Mowa o powieści Jessici Warman "Pomiędzy światami". Opowiada o 18-letniej dziewczynie, która zmarła w dzień ukończenia swojej pełnoletności, w czasie imprezy, którą urządziła na łodzi razem z przyjaciółmi. Na początku nie wie, co się dzieje, nikt jej nie widzi, nikt jej nie słyszy, widzi swoje ciało.. Nikt, oprócz jej znajomego ze szkoły, który został potrącony przez samochód i również zmarł rok wcześniej. Elizabeth i Alex są od tej pory zdani tylko na siebie, chociaż wcześniej się łagodnie mówiąc nie lubili. Liz była śliczną, popularną dziewczyną, a Alex chłopcem z biednej rodziny. Jak to bywa z popularnymi dziewczynami, pewnie wiecie m.in. z amerykańskich filmów - są  wredne, dbają tylko i wyłącznie o swój wygląd i zadają się jedynie z takimi samymi osobami. Elizabeth od tej pory jest skazana na codzienne oglądanie rozpaczy swojego ojca, chłopaka, znajomych, chociaż nie wszystko jest takie, jakie jej się wydawało przed śmiercią. Dla niektórych życie toczy się dalej i wygląda na to, że nie wszyscy się załamali po jej odejściu. o kim mowa nie mogę Wam powiedzieć. Liz prawdopodobnie chorowała na anoreksję, jak jej mama, jednak nie do końca to ją dręczyło przed śmiercią. Uwielbiała biegać i tylko wtedy doznawała spokoju. Nie pamięta prawie nic, aczkolwiek z czasem wspomnienia wracają, jak układanka. Elizabeth musi sobie wszystko przypomnieć i poczekać na wyjaśnienie, by zaznać spokoju.
Książka bardzo mi się spodobała, są to zdecydowanie moje klimaty: trochę niepewności, wciągająca fabuła, bohaterowie mniej więcej w moim wieku. W skrócie jest to opowieść o miłości, przyjaźni, wybaczeniu i nadziei, pełna wzruszających momentów. Tylko 447 stron, a może zmienić wiele w naszym życiu, polecam wszystkim :).



  

środa, 26 sierpnia 2015

Co warto obejrzeć? #22


Dawno nie polecałam Wam żadnych filmów.. ponad 20 dni temu był post z tej serii, ale wtedy zadowoliłam serialomaniaków :). Swoją drogą sporo Was tu, więc na pewno na tamtym poście się nie skończy. Dzisiaj komedia i horror. Zapraszam :)! 


1. Daawno temu były posty ze strasznymi (według mnie) filmami. Jak może pamiętacie, nietrudno mnie przestraszyć. Teraz jednak chciałabym Was poinformować, że jest już trzecia część naznaczonego (dokładny tytuł - Naznaczony:rozdział 3). Jest to seria, która podoba się wielu moim znajomym. Potrafi przestraszyć nawet tych, którzy zbytnio horrorów się nie boją. Trzecia część jest okej, jednak..hm.. jak to zwykle bywa przy trzecich częściach, może niektórych nudzić lub właśnie zbytnio nie powodować gęsiej skórki. Chociaż ja i tak się bałam.. :D. Jest to historia młodej dziewczyny, która straciła mamę. Twierdzi, że ona próbuje się z nią skontaktować i szuka pomocy. Trafia do Elise-medium. Jak można się domyślić, wszystko dzieje się przed częścią pierwszą i drugą. Tutaj widać co przeszła Elise, co się z nią działo, jaka była, dlatego warto zacząć od pierwszej części, żeby wiedzieć o co chodzi. Dobra obsada, scenariusz ciekawy, trochę strachu, trochę odpoczynku, czego więcej chcieć? Ja ogólnie bardzo polecam wszystkie części. Sami przekonajcie się, czy Elise pomoże Quinn uwolnić się od złego ducha, bo jak się pewnie domyślacie, to nie mama ją nęka.. 
P.S. oglądałam go już jakiś czas temu, ale z tego co widzę nadal jest dostępny tylko czytany :)









2. Coś, co można obejrzeć po propozycji pierwszej, żeby się zbytnio nie bać. Od razu polecę Wam obie części: Myśl jak facet i Myśl jak facet 2. Śmieszne komedie. 
Cz. 1 -> Cztery główne bohaterki pragną, by w związku faceci zachowywali się tak, jak one tego chcą. Uważają, że jest to jednak niemożliwe, do czasu, gdy odrywają wspaniały poradnik. Po pewnym czasie książka ta wpada w ręce mężczyzn. Taka krótka zapowiedź. Bardzo fajny film, przede wszystkim zabawny, opowiada fajną historię, więc jak najbardziej na plus. 
Cz, 2 -> Cała grupa przyjaciół z pierwszej części wybiera się do Las Vegas, by tam uczestniczyć w ceremonii zaślubin jednej z par. Nie wszystko jednak idzie po ich myśli, szczerze mówiąc, to wszystko się komplikuje. Zaczynając od przyjazdu, wieczoru kawalerskiego i panieńskiego, kończąc na ślubie. Pośmiać się można, ogląda się przyjemnie, więc z całą pewnością mogę oba filmy Wam polecić.






 Zapraszam do obejrzenia moich propozycji! :)



niedziela, 23 sierpnia 2015

Gotowanie #8

Zupa na gorące dni, czyli chłodnik! :)
A jak jest gorąco, to zazwyczaj nie chce się gotować, więc dzisiaj pokażę Wam jak zjeść coś dobrego (bynajmniej dla mnie) i się zbytnio nie napracować. 

Potrzebujemy: 

2 opakowania barszczu czerwonego instant (tak wiem, poszłam całkowicie na łatwiznę, ale kto zmęczonemu zabroni)


Ogórki - ja użyłam dwóch większych gruntowych i jednego zielonego.


Śmietanę lub jogurt naturalny, albo i nic, zależy, czy lubicie.


5 ugotowanych jajek.


Wodę zagotowujemy i zalewamy barszcze, ja to zrobiłam w garnku. Ilość wody zależy od tego, czy lubicie mocno doprawiony, lepiej zalać mniejszą ilością i po spróbowaniu ewentualnie trochę dolać. Można też doprawić według uznania i zostawić do ostygnięcia.


Jajka kroimy w większą kostkę.


Ogórki obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach.

Składniki wrzucamy do ostygniętego barszczu i całość wkładamy do lodówki.


Ja muszę się przyznać, że swój chłodnik zjadłam nie do końca na zimno.. :D



I oczywiście można dodać śmietanę, jogurt, czy co tam lubicie, ja nie lubię więc dla siebie nie dodawałam :)
Smacznego!



czwartek, 20 sierpnia 2015

Fotografia #23


Jestem, wróciłam, żyję! Jednak nic się tu nie pojawiało, teraz trzeba nadrobić. Rano postaram się przeczytać i odpisać na komentarze. Mam trochę zaległości, ale muszę dać radę. Zostawiam Was ze zdjęciami woda/piasek/zachody słońca/mewy, czyli to, co lubię nad morzem najbardziej! :) 
P.S. Na każdym zdjęciu będzie teraz podpis, żeby nikt mi ich nie podkradał, muszę stworzyć jakiś ładny znak wodny, ale to za jakiś czas. Narazie postaram się, żeby napis za bardzo nie przeszkadzał, bo sama nie lubię jak coś psuje mi odbiór zdjęcia w całej okazałości. Czeka mnie też jeszcze dużo pracy z nowym obiektywem, ale cieszę się, że go mam - w końcu troszkę lepsze przybliżenie. Miłego oglądania! :*





























niedziela, 9 sierpnia 2015

Co warto przeczytać? #7

TRYLOGIA NIEZGODNA - CZ. 3 WIERNA
Przyszedł czas na ostatnią część. Jak wiadomo, są to dalsze losy Tris i Tobiasa. Książka ogólnie mi się podobała, ale oczekiwałam czegoś więcej. Według mnie jest to chyba najsłabsza część. Pierwszy raz przeczytałam coś przed ekranizacją :). Byłam ciekawa co i jak, dlatego czytało się w miarę szybko. Rozdziały są podzielone ze względu na narratorów, tzn. przykładowo w rozdziale pierwszym opowiada Tris, a w rozdziale drugim Tobias. Poznajemy dzięki temu myśli każdej ze stron. Musiało tak być ze względu na zakończenie książki. Ogólnie dużo się dzieje w mieście i poza nim. Nie chcę zdradzać za dużo tym, co jeszcze nie przeczytali. Powiedzieć mogę na pewno, że powieść ta do końca mnie zaskakiwała, gdy myślałam, że to już koniec, znów coś się musiało stać. Nie jestem zadowolona z takiego zakończenia, dlatego nie chciałam kończyć tej książki, nie zgadzałam się z takim rozwiązaniem. Czytaliście? Wiecie o co mi chodzi? Przepiszę dla Was dwa cytaty:
1. Takimi słowami skończył się ostatni rozdział: 
"Odwaga może się przejawiać na wiele różnych sposobów. Czasem oznacza poświęcenie własnego życia dla czegoś ważniejszego, dla drugiego człowieka. Czasem to rezygnacja ze wszystkiego, co znałeś, ze wszystkich, których kochałeś, w imię czegoś większego. Ale czasem coś zupełnie innego. Czasem oznacza, że mimo bólu zaciskasz zęby i każdego dnia na nowo podejmujesz wysiłek, mozolną pracę na rzecz lepszego jutra. I na taką odwagę właśnie muszę się teraz zdobyć." 
Nie powiem Wam kogo to słowa, czy Tris czy Tobiasa. Przeczytajcie sami.
2. A takimi słowami skończył się epilog:
"Od dziecka wiedziałem, że życie nas okalecza. Każdego z nas. Nie da się tego uniknąć. Ale powoli zaczynam się przekonywać, że możemy zostać uzdrowieni. Że nawzajem się uzdrawiamy." 
No to chyba na tyle. Cała trylogia jest pełna pięknych cytatów, żałuję tylko, że mam słabą pamięć. :)


Życzę Wszystkim spokojnej niedzieli, mnie czeka pakowanie i trochę pracy. Jutro wyjeżdżam na ponad tydzień, może uda mi się wykupić internet w telefonie i coś się tu pojawi. Mam też nadzieję, że wrócę z dużą ilością zdjęć! Trzymajcie kciuki za dobrą pogodę, bo oczywiście musiała się popsuć :)).